Przedwcześnie, bo w wieku 65 lat, odszedł od nas wielki patriota, długoletni czlonek Zarządu Okregu Torotno KPK i przyjaciel, Leszek Prusiński.
Urodził sie 31 marca 1948 roku w Gdańsku. W tym samym roku znalazł sie w rodzinnym mięście matki Ireny z domu Sobolewskiej w Warszawie. Czuł się zawsze Warszawiakiem. Ojciec Leszka, Robert Prusiński wałczył jako podporucznik Batalionu Dzik AK na jednej z ostatnich placówek Powstania Warszawskiego- Starówce. Żona, juz wówczas matka małego rodzeństwa Leszka, Jerzego (Duszka) i Krystyny była łączniczka bojową Powstania na Śródmieściu.
Leszek wychował sie na najlepszych tradycjach swojego kraju. Ojciec herbu Rawicz, syn ziemi łomżyńskiej, chlubił sie udziałem jego przodków w Powstaniu Styczniowym. Kuzyn matki pułkownik Michalski zginął w Katyniu. Jeden z wujów odsiadywał wieloletni polityczny wyrok. W domu otwarcie dyskutowano tragiczna sytuacje kraju.
Po wojnie Mec Prusiński bronił Akowców i innych polskich patriotów w procesach politycznych. Odebrano mu za to prawo występowania przed Sadem Wojewódzkim . Mec Prusiński był w Radzie Prymasowskiej w Dziale Budowy Kościołów przy kardynale Wyszyńskim. W domu stała zawsze przygotowana walizka na wypadek jego aresztowania. Ale Leszek miał zasobne i spokojne dzieciństwo. Rodzina mieszkała w spółdzielni na Żoliborzu. Opiekowała się żywym i psotnym chłopakiem ukochana niania Renia. Lubił czytać. Pozwalano mu w szkole dla świętego spokoju czytać pod ławką. Wcześnie, bo juz w trzeciej klasie wstąpił do klubu narciarskiego. Uczył się prywatnie angielskiego. Ukończył Liceum im Lelewela w Warszawie. Jego ulubioną nauczycielką historii była pani Radziwiłł, późniejszy senator III RP. Lubił historie i przedmioty humanistyczne. Interesowało go prawo.
Leszek rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim w 1966 roku. Uczestniczył w strajku okupacyjnym UW w czasie Wydarzeń Marcowych w 1968 r. Widok bitych profesorów rozwiał jakiekolwiek złudzenia. Po 3 roku studiów na zaproszenie rodziny wyjechał do Anglii. Pracował i uczył się angielskiego. Po powrocie skończył studia z tytułem Magistra Praw w 1972 roku. Przez dwa lata uczył angielskiego w szkole zawodowej i był kuratorem młodzieży przy Sadzie Rejonowym w Warszawie. Chciał jednak z kraju wyjechać i w 75 roku skorzystał z zaproszenia ciotki z Kanady .
Początki były ciężkie. Praca w rzeźni potem w zakładach metalowych Federal Pionier w Scarborough. I w tych właśnie zakładach jego prawniczy temperament dał o sobie znać. Leszka wybrano prezydentem Unii, który reprezentował zakład na zjazdach w USA. Po doświadczeniu w firmie ubezpieczeniowej, Leszek w latach 80 tych otrzymał grant rządowy na Biuro Pomocy Polskim Imigrantom na Garden Ave, gdzie koordynował prace woluntariuszy. Potem w tym samym miejscu, juz prywatnie, był konsultantem imigracyjnym.
Od czasu przyjazdu do nowego kraju większość czasu i wysiłku pochłaniała Leszkowi sprawa odzyskania przez Polskę niepodległości. Był on członkiem wielu organizacji polonijnych i pełnił w nich odpowiedzialne funkcje.
W roku 1981 założył on z kilkoma przyjaciółmi organizacje Polish Canadian Action Group o polskiej mniej znanej nazwie Solidarność i Niepodległość, której był wielokrotnym prezesem bądź wiceprezesem do kontaktu z politykami kanadyjskimi. Organizacja, zrzeszona w KPK ,gromadziła przez lata tłumy demonstrantów w okresie stanu wojennego i propagowała polska walkę o wolność i demokracje w środowisku anglojęzycznym poprzez prasę i poprzez kontakty osobiste i wielotysięczne petycje także wśród polityków Kanady. Znalazła uznanie w rządzie prowincjonalnym i federalnym. Przyczyniła sie do wybrania polityków popierających sprawę polska do władz Toronto , Ontario i Kanady. Pod jej wpływem zapadały rezolucje parlamentarne popierające Polaków w kraju.
W 1983 I 1984 roku Leszek był głównym organizatorem zwycięskich głodówek polskich uciekinierów domagających sie połączenia z rodzinami. przed konsulatem PRL w Toronto.
Organizacja udzielała tez gościny i pomocy opozycjonistom z kraju.
PCAG była członkiem międzynarodowego stowarzyszenia organizacji prosolidarnościowych CSSO. Jako koordynator kanadyjski Leszek reprezentował polskich działaczy niepodległościowych w Kanadzie na konferencjach w ratuszu torontońskim, ale także wielokrotnie m.in. w USA, Francji, Wenezueli.
Za swoja działalność na tym polu otrzymał z Polski w 1994 roku Kawalerski Krzyż Orderu Zasługi
Był długoletnim członkiem Zarządu KPK Okręg Toronto, gdzie piastował funkcje doradcy prawnego i politycznego stratega. Za działalność w KPK otrzymał Złota Odznakę Kongresu.
Jako działacz i członek Zarządu Głównego Związku Narodowego W Kanadzie otrzymał najwyższe wyróżnienie tej organizacji – diamentowa odznakę. Był tez odznaczonym przez Rząd Ontario za 15 letnia prace społeczna na rzecz Prowincji.
Był człowiekiem o bardzo szerokich zainteresowaniach. Uwielbiał wyjazdy na campingi z przyjaciółmi.
Z pasja uprawiał wiele sportów; narciarstwo, windsurfing, żeglarstwo. Działał w Klubie Żeglarskim Biały Żagiel. Był również instruktorem narciarskim.
Pamiętamy go z lat 80-tych jako szczupłego, wysportowanego, uśmiechniętego, pełnego humoru i swady młodzieńca.
Los nie oszczędził Leszkowi ciężkich chorób. Pomimo tych dolegliwości pasje nie opuściły go. Do końca uprawiał narciarstwo jako instruktor, pływał swoim jachtem i prowadził żarliwe dyskusje.
Zapamiętamy go jako człowieka bezkompromisowego z olbrzymia pasją i energia,.
Nie był kimś obok kogo można było przejść obojętnie. Znała go większość Polonii kanadyjskiej oraz ludzie z wielu organizacji poza-polonijnych. Jak niewielu imigrantów odcisnął swój znak w swoim przybranym kraju.
Zegnaj Prusiu. Bedzie nam brakowało Ciebie i Twoich wielkich pasji.
Rodzina i przyjaciele Leszka Prusinkiego.