Warszawa 1 sierpnia o godz.17.00 jak co roku zatrzyma się na minutę. Jest to niewątpliwie najważniejsza minuta w życiu zabieganych mieszkańców Warszawy. Dla nas, tutaj w Toronto, to czas zadumy i modlitwy za Tych, którzy czwórkami szli do nieba. Chwała Bohaterom.
1 sierpnia 1944 o godz.17 rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Była to największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki stanęło ponad 50 tysięcy żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, pod przywództwem Armii Krajowej. Miało trwać kilka dni, a trwało ponad dwa miesiące. Każda kolejna rocznica PW przynosi spory o sens podjęcia walki, o sens PW. Analizując jednak ówczesną rzeczywistość, znając obecnie wiele elementów polityki koalicji antyhitlerowskiej, znając realia okupowanej przez 5 lat Polski, skonstatujemy, że Powstanie nie mogło nie wybuchnąć.
Decyzja o walce zapadła jeszcze przed 1 września, kiedy powstaje Służba Zwycięstwa Polski, przekształcona w Związek Walki Zbrojnej a później w AK. Powstały założenia Państwa Podziemnego, którego celem była walka z okupantem. Warto podkreślić sytuację w połowie 1944r. akcentując skalę zbrodni niemieckiego okupanta. Każdego dnia okupacji niemieckiej w Polsce było mordowanych i ginęło tylu Polaków, ile osób zginęło podczas ataku na World Trade Center – 9/11 w 2001r. Nawet porażki Niemców pod Moskwą, Stalingradem, Kurskiem, kiedy Niemcy wiedzieli, że wojna jest przegrana, nie generują pytania, dlaczego do końca ci Niemcy służyli wiernie szaleńcowi, ale obecnie w wolnej Polsce pada pytanie o sens Powstania. O to należałoby zapytać tych, którzy w Powstaniu brali udział. Pamiętam rozmowę z jednym z powstańców, na pytanie o sens Powstania, powiedział, że samo pytanie jest bez sensu, a on i tak, gdyby to było dzisiaj do Powstania by dołączył. Reasumując należy tylko dodać, na pewno Polska byłaby inna, bardziej jak Białoruś czy Ukraina. Pytanie o sens PW to tak naprawdę, pytanie o sens walki o wolność w ogóle. To było ziarno zasiane, niestety krwawe, ale ono przez wszystkie lata po 1945 wydawało plon aż do powstania Solidarności i do 1989r. To dzięki Nim, Bohaterom powstała wolna Polska.
Może powinniśmy głośniej mówić o losie Powstańców i ich rodzin w Polsce Ludowej, kto za to odpowiada, oraz kto za to odpowiedział, czy rozliczono winnych. Ci ludzie cierpieli w tzw. wolnej, suwerennej, demokratycznej Polsce. To już nie był niemiecki okupant, ale Polacy, obywatele Polski, którzy sprawowali władze z nadania sowieckiego. Zamiast dywagować o celowości Powstania, co powinniśmy pozostawić badaczom historykom, skupmy się na zachowaniu pamięci o bohaterach tamtych czasów, na podkreślaniu ich poświecenia i ofiary złożonej na ołtarzu Ojczyzna. Zróbmy wszystko, aby prawda o Powstaniu, o bohaterstwie Polaków była znana na całym świecie, aby zatrzymać fałszowanie historii II wojny, aby stawić opor szkalowaniu polskiego honoru. To, jesteśmy winni tym bohaterom, ofiarom PW, to musi być nasza misja na emigracji, zwłaszcza tutaj na tym kontynencie, gdzie robi się dużo dla przepisywania i fałszowania historii. Nie wystarczy demonstrowanie polskości poprzez prezentowanie polski strojów regionalnych, polskiej kuchni czy uczestnictwo w multikulturowych występach. Żyjemy w skomplikowanych czasach, gdzie przemyca się i podsuwa rożnego rodzaju ideologie uderzające w tożsamość narodową Polaków, w wizerunek Polski i Polaków. Nasza reakcja na takie akcje, to jest właśnie współczesna forma naszego polonijnego patriotyzmu oraz zachowania pamięci i obrony spuścizny Bohaterów PW. Można to uogólnić, to także, zachowanie szeroko rozumianej polskości i troska o obecny los Polski. Pochylmy głowy i oddajmy Powstańcom cześć. Dbanie o pamięć o Nich i jej pielęgnowanie jest naszym obowiązkiem, bo z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska.
Lipiec 2020.
Oprac. Jan Cytowski
Fot. J.C.