Nie o zemstę, ale o pamięć wołają ofiary.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. W poniedziałek przypada 79. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej to święto obchodzone corocznie 11 lipca.
Święto związane jest z rocznicą wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców ok. 150 miejscowości w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach.
Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach polskich sąsiadów. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. To określenie ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.
Dziś wydaje się, że porozumienie polsko-ukraińskie należy po prostu budować od nowa. Trwająca od 24 lutego barbarzyńska agresja Rosji, bezmiar zniszczeń , mordów, bestialstwa pozwala inaczej spojrzeć na skomplikowaną historię narodów Polskiego i Ukraińskiego.
Reakcja Polaków na wojnę Rosji z Ukrainą, bezprzykładny obraz empatii i pomocy, pozwala mieć nadzieję na zmianę stosunków polsko-ukraińskich, na refleksje po stronie ukraińskiej. Nie można budować przyszłości, jeśli w sposób właściwy nie rozliczy się przeszłości. Ofiarom zbrodni ludobójstwa należy się godny, chrześcijański pochowek.
Warunkiem pojednania jest prawda i tylko na fundamencie prawdy można budować przyszłość. Nie o zemstę, ale o pamięć wołają Ofiary.
(Na podstawie materiałów PAP- J.C)