64-Rocznica Bitwy o Monte Cassino

Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje jak szczur!
Musicie, musicie, musicie!
Za kark wziąć i strącić go z chmur!
I poszli szaleni, zażarci, I poszli zabijać i mścić,
I poszli jak zawsze uparci,
Jak zawsze za honor się bić.

(“Ref-Ren”)

 

18 maja 1944 polscy zolnierze II Korpusu pod dowodztwem gen. Wladyslawa Andersa, podporzadkowani 8 Armii Brytyjskiej, zatkneli polska flage na ruinach klasztoru benedyktynskiego na wzgorzu Monte Cassino we Wloszech. W bitwie bralo udzial 46 tys. zolnierzy polskich. Poniesione straty wynosily 924 poleglych, 2931 rannych i 345 zaginionych.

Uroczystosci upamietniajace 64 rocznice bitwy o Monte Cassino, zorganizowane byly przez II Korpus 8 Armii z prezesem Stefanem Podsiadlo. Msza Sw. za poleglych w bitwie zolnierzy, odprawiona zostala w kosciele Sw. Kazimierza o godz. 11:15 w niedziele Trojcy Przenajswietszej. Poczty sztandarowe poprowadzil prezes II Korpusu Stefan Podsiadlo. Weterani, ktorzy przez dziesieciolecia swojego ofiarnego zycia z honorem sluzyli Bogu i Ojczyznie, wniesli sztandary pod mury koscielne. Msze Sw. odprawil o. Pawel Ratajczak OMI, ktory powital przybylych przedstawicieli organizacji weteranskich, polonijnych, kongresu, konsulatu i reprezentacje kanadyjskich sil zbrojnych. Homilie wyglosil o. Alfred Grzempa OMI. Przytoczyl wspomnienia czolgisty czolgow nowozelandzkich, uzywanych do natarcia na Monte Cassino, naocznego swiadka zatkniecia bialo czerwonej flagi. Walka byla skonczona. Caly swiat dowiedzial sie, jak zolnierz polski potrafil bronic ojczyzny, honoru i pokoju, nawet poza ojczyzna. Niech pamiec o tej bitwie trwa w obecnych i przyszlych pokoleniach. Oby nie bylo wiecej wojen i bitwy o Monte Cassino.

Na zakonczenie Mszy Sw. przy pochylonych sztandarach cisze przeszyl dzwiek trabki., capstrzyk w wykonaniu Dahlii Sinclair.

Czesc oficjalna i uroczystosty obiad mialy miejsce w siedzibie II Korpusu w sali katedry Sw. Jana przy Cowan Ave o godz. 14:00. Goscie przybyli znacznie wczesniej. Czas oczekiwania uplynal w milej atmosferze, przy wyborowych drinkach i rozmowach towarzyskich.

Scene zdobil piekny bukiet czerwonych makow, postawiony przed portretem marszalka Jozefa Pilsudskiego.

Prezes II Korpusu Stefan Podsiadlo przywital Weteranow wraz z osobami towarzyszacymi i przedstawil gosci honorowych. Minuta ciszy oddano hold poleglym zolnierzom. W swoim przemowieniu prezes powiedzial, ze bitwa o Monte Cassino weszla do historii, jako jedna z najwazniejszych bitew swiata. 18 maja rozbilismy wroga i zdobylismy klasztor przy pomocy wojsk alianckich. Pomscilismy rok 1939. Zatknelismy flage na gruzach klasztoru o 9:00  rano. Mowil o nas caly swiat. Stanelismy do dalszej walki z zaszczytnym haslem “Bog, Honor, Ojczyzna”.

Nastapily kolejne przemowienia.

Konsul Wojciech Dziegiel, reprezentujacy pokolenie, ktore moze sie cieszyc okresem bez wojny; powiedzial, ze polski zolnierz jest przykladem walecznosci. Zyczyl weteranom pomyslnosci.

Prezes KPK Wladyslaw Lizon, przyprowadzil ze soba wnuka pieciolatka, aby juz od dziecinstwa uczyl sie pracowac spolecznie. Mowil o niesprawiedliwosci, jaka spotkala weteranow, iz nie mogli zyc w Polsce, w ktorej on sie wychowal. Wspomnial inne wojenne okrucienstwa, jak Katyn i Niagara-On-The-Lake, o ktorych nie wolno zapomniec.

Prezes KPK OT Jan Cytowski, dla ktorego piesn “Czerwone Maki”, choc zakazana w Polsce, byla najpopularniejsza piesnia jego mlodosci, zyczyl weteranom, aby jak najdluzej z nami zyli.

Prezes organizacji Gen. Sikorskiego z Oszawy Mieczyslaw Lutczyk wyrazil wdziecznosc ziemi kanadyjskiej za to, ze przyjela polskich weteranow. Nie otrzymali jednak zaplaty od aliantow. Nalezy chylic glowy w podziekowaniu kolegom za to, ze Polska jest wolna.

Na zakonczenie czesci oficjalnej, weterani, ktorzy uczestniczyli w bitwie o Monte Cassino powstali i zostali nagrodzeni goracymi oklaskami.

Ks. Zbigniew z katedry Sw. Jana odmowil modlitwe. Obfity i smaczny obiad zostal podany do stolow. Bylo duzo wybornych mies, golabkow, salat i gotowanych jarzyn. Podano tez kawe i deser. Na pokrytych bialymi obrusami stolach staly pachnace wiazanki bialo czerwonych gozdzikow.

Po obiedzie weterani w granatowych mundurach, ze zlotymi i srebrnymi medalami na barwnych wstazeczkach, staneli w szeregu i zaspiewali “Czerwone Maki na Monte Cassino”, a potem “Wojenko, wojenko”, “Przybyli ulani”, “Rozkwitaly peki bialych roz” i inne piosenki wojenne.

Prezes Podsiadlo nie zapomnial zlozyc hold autorowi piesni “Czerwone maki”. Feliks Konarski, popularny Ref-Ren, napisal niezliczone piosenki. Ta piesn, jako jedyna, potrafila przelamac bariery i polaczyc Polakow rozrzuconych po calym swiecie. Piesn przetrwa tak dlugo, jak dlugo bedzie trwala pamiec o zolnierzach, ktorzy polegli u stop gory klasztornej na Monte Cassino.

 

Oprac.: Krystyna Sroczyńska (KPK OT – Komisja Informacji)

Fotografie: Jose Salazar

Monte-Cassino-86a

Monte-Cassino-65

Monte-Cassino-59

Monte-Cassino-40

Monte-Cassino-35

Monte-Cassino-34

Monte-Cassino-26

Monte-Cassino-25

Monte-Cassino-24

Monte-Cassino-23